Dzisiaj zaświeciło nowym, żywym i zachęcającym blaskiem (pomimo zaskakującego deszczu). I nie tylko zachęcającym z tego powodu, że pra-premiera nowego serwisu GG.pl odbyła się w warszawskiej „Zachęcie”… Zachętą (nomen omen) do spotkania z GG Team było uruchomienie – na razie w wersji testowej – zupełnie nowego serwisu od GG Network, producenta Gadu-Gadu, lidera na rynku komunikatorów.
GG.pl – od jutra, od 15 czerwca od około południa – będziecie mogli zatracić się w nowym serwisie. Społecznościowym? W pewnym sensie tak, bo opartym na społeczności, i to dużej. Są pewne szufladki utworzone przez Internet, w które mimochodem się wpada. Ale nie sądźcie, że to kolejna taka, odsuwasz i masz…. te same fatałaszki, bielizna i krawaty…
To nowy mebel, trzymając się już tej terminologii. Komoda, i szafa cała. Otwieraj i wybieraj, do wyboru, do koloru, nie tylko znajomych! I choć część wspólna, to jednak inna, nowa.
(Blog! Jak on pozwala wyrwać się z okowów komunikatów prasowych, relacji!)
Jestem pod wrażeniem GG.pl (nie, żem rzecznik i należy, bo tak lepiej leży). Zapoznałem się z prezentacją wcześniej, potem miałem przyjemność obejrzeć ją na żywo na dzisiejszym zamkniętym spotkaniu; Marek i Zbyszek przedstawili projekt, który przez ostatnie kilka miesięcy w grupie kilkudziesięciu osób dojrzał do pełnowartościowego owocu (Piotr, Krzysztof, Marek, Zbyszek, Karolina, Paweł, Maciek, Adam, Włas, Igor, Jarek, Michał i inni, których nie sposób tu wymienić – szacun; wymienieni bez alfabetu, a z głowy).
Spotkaliśmy się zatem dzisiaj w podziemiach Zachęty. Blogerzy, dziennikarze, GG Team. Kameralnie i garażowo. Taki Google nad Wisłą. Bez urazy.
Z otwartą przyłbicą stanęliśmy w pełnym rynsztunku na polu. Profesjonalnie. W półmroku „Zachęty” pokazaliśmy projekt, który zmieni środowisko komunikatora Gadu-Gadu i nie tylko. Nazywam to w swojej terminologii „web-skim krokiem”, „pójściem w łeb” komunikatora. Pewną zajawką, wstępem była i jest wersja GG 10. Wkrótce wydamy kolejną.
I! Oficjalnie potwierdzenie – wersja GG na Mac-a w toku, i na Linuksa. Będzie, jeszcze w 2010.
Co fajnego w GG.pl? Co nowego, czego nie ma na polskim straganie? Dlaczego to coś innego i nad czym warto pochylić głowę i mieć na uwadze?
Np. livestream oparty na opisach znajomych z listy kontaktów GG. Bardzo ciekawa funkcja, która sprawia, że nasz opis odżywa, zyskuje nowe życie 😉 – ustawiasz opis i inni go komentują. Ciekawe, prawda? Bo niby w jakim celu ustawiasz opis?
Prywatność. Wyciągnęliśmy wnioski z innych serwisów, ale ważniejsze – zachowaliśmy specyfikę prywatnych rozmów prowadzonych na Gadu-Gadu. GG to jednak specyficzna sprawa 🙂 Gadamy sobie z Jolą, Tomkiem, Basią… Prywatnie, i tak jakby sami w pokoju (jak mówi Marek, szukając seksualnych przygód na przykład). Serwis GG.pl tej relacji i prywatności nie burzy. Szanuje ją i chroni.
Koszula bliższa ciału. Co jest dla Ciebie ważniejsze? X-setna liczba znajomych w innym serwisie społecznościowym, z którymi na co dzień nie rozmawiasz (ba! nawet ich nie pamiętasz), czy też lista bliskich znajomych na GG? Co, czy raczej kto jest Ci bliższy i lepiej znajomy? Dzięki GG.pl właśnie ze swoimi znajomymi z listy kontaktów GG zyskujecie coś więcej – ale CO, to musicie sami odkryć w nowym serwisie – już od 15 czerwca.
A po powrocie do firmy: gość niespodziewany – pierwszy Polak w kosmosie, nagłe odwiedziny i miła rozmowa. Tak dla odmiany. I kosmicznie się zrobiło. Mieliśmy takie gadu-gadu o podboju.
A w przerwie rozmowy z generałem zadzwoniła żona, pozdrowienia i cmoki przez telefon… Taki mikrokosmos, bliższy i na wyciągnięcie ręki jakby, planeta Matka. Jak poszło? – pyta. Doskonale!
Ze słonecznymi pozdrowieniami,
jarek rybus
rzecznikuję GG