Tym razem nie będę się rozpisywał o „Facebook-killerze od Gadu-Gadu” – jak wyczytałem w którymś artykule w necie; jego autor tak nazwał nowy serwis GG.pl, dostępny od wczoraj dla wszystkich. Killer nie killer, ważne, że ruszył i ma szansę stanąć dumnie na podium!
Tak więc do rzeczy, trochę z innej beczki, a po drodze:
Przy okazji głośnej prezentacji o GG.pl udostępniliśmy blogerom i dziennikarzom * zbiorcze statystyki nt wybranych projektów GG Network.
Duże liczby, cyfry, czarno na białym – to lubią dziennikarze. My też to lubimy. Konkret.
I cóż mówią te liczby?
- Z Gadu-Gadu miesięcznie korzysta 10 mln aktywnych użytkowników (własne dane z serwerów)
- Codziennie przez GG rozmawia 5,5 mln internautów
- rekordowo w jednym momencie na GG rozmawiało 2,4 mln osób (styczeń 2009)
- Tygodniowo przesyłanych jest 2,1 miliarda wiadomości tekstowych
- 15 000 wiadomości jest przesyłanych w ciągu jednej sekundy!
- w tygodniu na Gadu-Gadu loguje się prawie 9 mln numerów
- co 4 -ty Polak włącza Gadu-Gadu w ciągu tygodnia
To piguła danych, pokazująca skalę sieci Gadu-Gadu, na której budujemy nowe projekty.
Mogę dodać, że średnio statystycznie co drugi polski internauta posiada nr GG.
Polecam ciekawy dzisiejszy wpis z bloga Spider`s Web – pt. „Jak zamienić program do wysyłania SMS-ów w serwis społecznościowy” napisany przez Michała Młynarczyka.
Cytuję:
„(…) To właśnie komunikator jest najważniejszym i najciekawszym elementem całej układanki. Wprowadzając GG.pl, GG Networks próbuje powtórzyć manewr, który wyjątkowo sprawnie przeprowadziło kilka lat temu (jeszcze jako SMS-Express.com).
Mało kto pamięta, ale pierwsze wersje Gadu-Gadu w prostej linii wywodziły się od bardzo popularnego programu służącego do wysyłania SMSów – SMS Express. Początkowo, funkcje komunikatora zostały umieszczone w aplikacji SMS Express. Ostatecznie jednak, nazwę programu zmieniono na Gadu-Gadu, a wysyłanie SMSów stało się po prostu jedną z funkcji komunikatora. Wykorzystanie sporej bazy użytkowników dało Gadu-Gadu przewagę już na starcie i – w efekcie – pomogło osiągnąć trwałe pierwsze miejsce w rankingu popularności komunikatorów.
W przypadku GG.pl, GG Networks próbuje skorzystać z dokładnie tego samego mechanizmu: nowa funkcja pojawia się jako element bardzo popularnego produktu (wg. danych spółki, Gadu-Gadu jest zainstalowane na około połowie komputerów w Polsce). Kwestią czasu pozostaje zamiana Gadu-Gadu w GG.pl. Na razie, następna wersja programu funkcjonuje pod roboczą nazwą GG 2011.
(…).”
Michał celnie opisał rozwój GG i co więcej, wskazał, w którym kierunku i z jaką logiką zmierzamy. Co prawda, przeskoczenie z programu SMS-Express wprost do serwisu społecznościowego, to jak przeskoczyć od wynalezienia koła do wahadłowca Columbia, ale na pewno coś w tym jest! Zrozumienie rozwijającej się galaktyki wokół słońca GG, powiązań, wspólnych orbit i świadomość społeczności na tych planetach jest kluczem do sukcesu i wyczucia stanu wszechdostępności 😉
pozdrowienia,
jarek rybus
rzecznik GG
- to może temat na inny wpis, ale tymczasem na skróty i szybko w dopisku w post scriptum: wspomniałem na konferencji, że rozróżnianie na blogerów i dziennikarzy wydaje się być nieco sztucznym dzisiaj podziałem. Inne narzędzie i sposób wyrazu posiada oczywiście w swoim arsenale bloger, inne dziennikarz. W wielu miejscach te same. Inne też, ale nie do końca, przyświecają im cele (np. mnie jako blogerowi firmowemu). Na pewno jednak i jeden i drugi kształtują opinie, wpływają na markę, publikują. Docierają w mniejszym lub większym zakresie do czytelników, widzów, słuchaczy. Odbiorcy mediów tradycyjnych są odbiorcami Internetu, będącego konglomeratem wszystkich. Kończąc – standardowo już będziemy zapraszać blogerów na spotkania, a adresy www blogów znajdą właściwe, równorzędne miejsce w tabelce obok tytułów prasowych, drukowanych gazet czy stacji telewizyjnych. Do tego tematu powrócę w jednym z najbliższych wpisów.